Zaśmiałam się nerwowo. Kenya obrzucił mnie spojrzeniem i wyszedł przed jaskinię.
-Coś nie tak stary, klapa?- usłyszałam kiedy zeskakiwałam z skały.
-Taa... Coś nie wyszło- jęknął Kenya.
-Po prostu nie znasz się na randkowaniu!- parsknął Lino, który jak się okazało czekał na rezultaty.
-Taa... Wiem- odpowiedział lis.
-Jak wiesz to spróbuj się poprawić!- zapalił się Lino. Usłyszałam kolejny jęk. Pokręciłam głową i ruszyłam z powrotem do lasu. Czas się przenieść! Gdzieś niedaleko nory Neli, Łapka i ich mamy rósł duży dąb, idealne miejsce na nową norę. Muszę sprawdzić czy jeszcze można się tam przenieść.
"Nie mogę uwierzyć że niedaleko tej nory mieszkała Lila" pomyślałam i uśmiechnęłam się na myśl o mojej opiekunce. W końcu doczłapałam do siedliska lisów, było dość ciasne ale mimo to kilka nor wykopane było na samym skraju. Drzewo pod którym chciałam wykopać norę znajdowało się naprzeciwko nory rodziny Neli i Łapka.
[Kilka minut później]
Tak, tu będę kopać. Nowa noro, przybywam!
Gdy zaczęła kopać, okazało się, że pod nią jest wielka jaskinia. Nim zauważyła, że stanie na skraju tej jaskini może być niebezpieczne, ziemia pod nią osunęła się, a Kyubi spadła do jaskini i złamała sobie kark, a potem umarła.
OdpowiedzUsuń