czwartek, 11 lutego 2016

Zaczarowany Las #16

Ruszyłam w stronę skalnego tronu.
-Jeśli szybko czegoś z tym nie zrobimy, może to się źle skończyć!- mruczałam pod nosem. Niefortunnie się złożyło że wpadłam na Lino.
-Coś nie tak, Kyubi?- spytał.
-Eee... W sumie tak- powiedziałam.
-A cóż jest nie tak?- kiwnął głową w stronę lasu -Shadow?-.
-Właściwie, to nie Shadow. Nie wiem co to. Jakieś dziwnet rzeczy tam się dzieją. Zobacz!- spojrzałam na niego i ruszyłam z powrotem w las. Poszedł za mną. Już chwilę później stał obok mojej nory, patrząc na nagłe zmiany pogody z miną jakby zobaczył ducha.
-O matko...- mruknął.
-No właśnie wiem. Musimy szybko coś z tym zrobić, zanim rośliny zaczną obumierać!- powiedziałam.
-Co chcesz zrobić?-.
-Jeszcze nie wiem, ale na pewno coś wymyślę-.
-Aha... Może zablokuj bramę?- spytał.
-Nieeeee... Myślę że to... Hej to całkiem dobry pomysł!- uśmiechnęłam się i wczołgałam do nory, było tam okropnie gorąco.
-Ufff... To co może jeszcze tsunami?- mruknęłam sarkastycznie.
-Eeee... Chyba lepiej nie, tornado będzie lepsze...- parsknął Lino.
-To chyba nie zbyt działa...- westchnęłam -Masz jakiś inny pomysł?-.
-Nie, a ty masz?- spytał.
-Nie, może Konar lub Serek będą mieli jakiś pomysł?-.
-Ta... Pójdę po nich...- powiedział.
-O nie, ja pójdę!- mruknęłam, wiedziałam że Lino nie wróciłby już, tylko zostałby i balował z innymi.
-Czemu?- zmarkotniał .
-Ty już wiesz, czemu.- warknęłam.
Kiedy byłam już pod skalnym tronem, zaczął padać deszcz. Nie czekając wbiegłam do jaskini alf, gdzie jak dobrze wiedziałam przebywali: Serek, Konar i Szara Stal.
-Kyubi, coś się stało?- spytał Konar, a na dworze rozległy się grzmoty.
-Taa...- mruknęłam.
-Co?!- alfy poderwali się na nogi.
-Coś dziwnego dzieję się w lesie, co chwile zmienia się pogoda!- zaczął padać śnieg.
...

Sorry że wpisy są takie krótkie, ale szkoła.... Staram się wpisać coś codziennie. 
-Enjoy!
      ~Kyubichan

1 komentarz: