Minecraft. Zaprosiłam SitorStara (Jeden z najbardziej znanych graczy na serwie) I Soverka, moich dwóch kumpli na niby Wigilie. Okej. Ale... Z Wigilii nici, natomiast zamiast niej, mieliśmy imprezę. SitorStar zapytał mnie, czy mogę go dodać, aby mógł zaprosić kilku gości. Okej. Dodałam. Po chwili w moim domu zjawiły się kolejno największe sławy i szychy serwa. Ja w radość OMG co za zaszczyt!
Czyli:
SitorStar już był, MySweetHeart (żona SitorStara), Soverek już był, XironexPL zwariowany vip, BlaBlaJagoda (Kolejny dziwny vip, który może zmieniać się w zwierzęta). Trollik, zamienił się w zombie! A BlaBlaJagoda w psa! Sitor (skrót od SitorStara) włączył muzykę. Zaczęło się. BlaBlaJagoda, zamieniona w psa kopała dołki i chowała w nie kości. Sitor rzucał potkami tańcząc z MySweet (Skrót ot MySweetHear).
Nie wiem jakim cudem Soverek balansował na suficie, a Xironex skakał na głowie. Trollik "przytulał" graczy jako zombie. Ja i Kitty (Wiecie z jakiego bloga) zrozpaczone!
-Zrób coś! Wyrzuć ich! To miała być wigilia! Meowwwwww!- syczy na mnie Kitty.
-Ale co mam zrobić? To moi kumple!- krzyczę.
Impreza trwa dalej. W końcu nastaje ranek. Mówię w końcu, bo mi też już coś odskakiwało.
XironexPL spał w moim łóżku, Sitor dalej tańczył, tym razem z Trollikiem, który dalej był zombie.
MySweet piła z Kitty mleko, a ja biłam Soverka łopatą. BlaBlaJagota rozkopała mi całą podłogę w domu.
To była dłuuuuugaaaaa i ciekawa noc. W końcu sobie poszli. Tylko Sitor siedział jeszcze, i pytał, kiedy dostanie swoje mleko. Taaa... Chyba mu odpadła któraś klepka. Wyrzuciłam go z działki....
Koniec
(Historia Prawdziwa!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz