niedziela, 6 marca 2016

Lisi Pamiętnik #22

Duchy zniknęły we mgle kiedy tylko się odwróciłam. Na oślep próbowałam wydostać się z Mgieł Duchów, widoczność była bardzo ograniczona.
-A kogoż my tu mamy?- zaśmiał się głos za moimi plecami.
-Hę?- odwróciłam się, ale tam nikogo nie było.
-Znowu wchodzisz mi w drogę- mruknął głos -Ale już nie długo...-. Po chwili usłyszałam ten sam psychodeliczny śmiech.
-Shadow!- warknęłam szykując się do uniku, w razie ataku.
-Tak, brawo! Znowu odgadłaś kim jestem, a teraz na serio, dać ci nobla?- zaśmiał się.
-Nie i nie mam zamiaru więcej ci odpowiadać na to pytanie, Shadow. Skończmy to. Tu i teraz- warknęłam.
-W końcu zachowujesz się jak lis! Podoba mi się to. Zgoda. Walczmy!-. Z mgły wyłonił się cień. Shadow wyszczerzył kły a oczy zaskrzyły mu się czerwienią.
-Zręczność- szepnęłam a zajęcza łapka na moim barku zaskrzyła się na złoto. Okrążaliśmy się z Shadowem nawzajem, dreszcz przeszedł mnie kiedy patrzyliśmy sobie w oczy. Uśmiechnął się szerzej i zaatakował, odskoczyłam w tył. Straciłam równowagę i upadłam. Zanim zdążyłam wstać Shadow kopnął mnie pysk i z niewinnym uśmieszkiem cofnął się o krok. Podniosłam się na cztery łapy i w następnej chwili rzuciłam się na Shadowa, jednak zrobił unik. Ganialiśmy się przez chwilę, aż do momentu gdy Shadow próbując mnie ugryźć upadł na ziemię. Wykorzystałam okazję przytrzymując go łapą aby nie wstał.
-Nigdy nie miałeś rodziny?- spytałam niepozornie, jednak cały czas pilnowałam jego ruchów.
-Miałem, a co myślałaś głupku?- warknął.
-Czemu nie zostałeś z nią?- nie przejęłam się zupełnie jego zdenerwowaniem, tylko mocniej trzymałam łapę.
-A kto by chciał taką rodzinę jak moja?- jego ton z dzikiego i groźnego zmienił się w bardziej smutny.
-Nie rozumiem- odparłam.
-Uciekłem z domu z braćmi... Zresztą, po co ci to mówię?- położył uszy -Moja moc jest słaba, zabij mnie. Zrobiłem dużo złego...- mruknął.
-Nie przywykłam mordować nikogo kiedy z nim rozmawiam- mruknęłam.
-Eh... Moi bracia zamordowali mnie, jednak moja dusza nie była czysta, więc uformowała się w postać lisa i tak już zostało... Ale ja naprawdę żałuję- zamknął oczy. Po chwili jego futro zaczęło robić się rude. Odskoczyłam do tyłu przestraszona. Po chwili leżał przede mną młody rudy lis z zielonymi oczami.
-S-shadow?- spytałam podchodząc do lisa. Ten podniósł się.
-Już nie jestem Shadow, Kyubichan, jestem Light. Ale proszę, mów mi Cort- uśmiechnął się -To co... mogę tu zostać?-.

3 komentarze:

  1. Nonie pliska, to nie może się tak skończyć ;______;
    Shadow nigdy by tak się nie dał, nigdy! :/
    Przecież leżąc na ziemi mógł równie dobrze zamienić się w cień i uciec, albo specjalnie się przewrócił, żeby potem zamienić się w lisa :/
    Mówię serio - zrobiło mi się smutno, gdy zamienił się w dobrą istotę.

    Cort z katalońskiego oznacza "sąd".
    Czy to znaczy, że zostanie władcą lasu (najlepiej drogą mordowania wszystkich innych zwierząt), albo kimś kto, wykaże wyrok na wszystkie zwierzęta w lesie?

    Chociaż pewnie znowu tylko doszukuję się czegoś, czego nie ma (pamiętasz "iu"?). Szkoda.
    Shadow chyba zdobył moją największą sympatię.

    Mam nadzieję, że kiedyś Kyubichan straci swoje moce, byłoby ciekawiej. Doszłoby wtedy do jakiejś epickiej walki, przeciw ultra silnemu przeciwnikowi, któremu musiałaby stawić czoła bez żadnego wsparcia.

    Wracając do Shadowa - naprawdę zostanie dobry? :c
    Zamordował za mało osób, żeby odejść ze świata Lisiej Nory. Prędzej bym oczekiwał, że zginął i nawiedził ciało Kenyi (on w końcu żyje, czy nie?).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Godzina 17 pojawi się teaser co do Cort to wiem że sąd i przestań przegrzebywać mój umysł i czytać posty przed napisaniem :/

      Usuń
    2. Wiedziałem!
      Co wygrywam? c:

      Usuń