piątek, 25 grudnia 2015

Zaczarowany Las #6

Kilka następnych dni minęło spokojnie. Psy już wyszły z świata nory. Za to, przybył wilk. Anaruk.
Jest cały rudy i bardzo puchaty :3! Wszystkie wilczyce za nim szaleją. Co nie znaczy że ja też!
Pochodzi ze świata ludzi. Jest przyjacielski. Zrozumiał zasady panujące w lesie.
Wilki przyjęły go z radością, a on z tym większą u nich zamieszkał.
Zaproponował mi spacer poza świat nory! No dobra. Poszłam.
Tam padał śnieg!  I było okropnie zimno. Wróciłam do świata nory. Cisza. Nic się nie dzieje. Po chwili słyszę wrzaski Łapka i Neli.
-Kyubi! Kyubi! Choć szybko!- krzyczą małe liski.
-O co chodzi?- mówię i podbiegam do nich.
-Kenan umiera!- krzyknął Łapek, Nela się rozpłakała.
-Jest chory? Ranny?- pytam.
-Nie!- odpowiada Nela.
-On jest już stary, maluchy. Po prostu nadszedł jego czas. Chodźcie- ruszyłam do nory Kenan'a.
Tam. Cisza. Już po wszystkim. Lisy muszą wybrać nowego przewodnika lisiej nory. Potem
zakopiemy ciało starego lisa w jego norze. Większość oczu powędrowała ku mnie.
-Nie! Nie zgadzam się!- warknęłam i odskoczyłam od tłumu.
-Jesteś najlepszym kandydatem!- krzyknęły lisy -Ty otwierasz drzwi nory!-.
-Hpmh...- Burknęłam i kiwnęłam ponuro głową na znak zgody.
Wokoło wiwat.


Krótki wpis, ale niezbyt mam czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz